środa, 23 września 2015

Stres? Najlepsze wyjście-nie wchodzić !!


 Nie da się ominąć stresu w dzisiejszych czasach. Nieraz jak się wejdzie w wir zdenerwowania, przytłoczenia codziennymi obowiązkami pracą, domem bardzo trudno jest się z niego wydostać. Aleee, można przecież wyładować zgromadzone w nas smutki i troski. Bo to co kumuluje i zbija się w naszym ciele, może powodować stany chorobowe. Coś o kiepskich skutkach denerwowania się wiedzą ludzie z zespołem jelita drażliwego. Automatycznie jak do mózgu dotrze sygnał o nerwach, jelita zaczynają żyć własnym życiem. Pojawia się swego rodzaju błędne koło, im bardziej myślimy o bólu tym bardziej boli. Jak z tego wyjść obronną ręką i jelitem? :) Jest trochę opcji, i nie mam na myśli faszerowania się tabletkami na uspokojenie zatruwając wątrobę. Mi osobiście pomaga pisanie, które jest moim hobby, oraz treningi funkcjonalne, których motto brzmi: " Jesteś zwycięzcą". Na treningach pot, krew i łzy :) po - ogromna satysfakcja, wolność i radość, że dało się radę. Zapach maty treningowej, bo ćwiczy się na boso, również zwiastuje  triumf :) Siódme poty, wycisk, ale i przyjemność i z czasem efekty w postaci lepszej koordynacji, wymarzonej sylwetki, i poprawy kondycji. Próbowałam też jogi, daje efekty, ale na krótko. Park linowy też nie zdał egzaminu :) dyndałam się na górze; do tego trzeba silnych, chwytliwych rąk, i silnej psychiki. Dobre rezultaty daje też wypisywanie sobie swoich własnych zdań, które podnoszą nam pewność siebie i czytanie ich codziennie. Jednak mimo wszystko do zwalczania napięcia potrzebna jest nam druga osoba. Tak! To właśnie przytulanie i śmiech jest moim zdaniem kluczem do wygonienia z siebie stresowego potworka :)  no i oczywiście futrzany przyjaciel na czterech łapach, również może okazać się pomocny. Życzę Wam wesołego życia. Pamiętajcie, że uśmiech powinien być nieodłącznym kompanem ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz